Rosnąca popularność energetyki odnawialnej, wzrost świadomości i wrażliwości społecznej oraz atrakcyjne dotacje i dopłaty unijne skłoniły wielu rolników do inwestycji w instalacje fotowoltaiczne. Na sporym areale terenów rolniczych stawiane są panele solarne, które następnie generują energię elektryczną ze światła słonecznego. Niestety, widok ten jest wciąż mało popularny w Polsce, znacznie częściej zaobserwujemy taki krajobraz w Niemczech, Włoszech, Czechach czy Austrii. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy może być wciąż nawracające pytanie: czy warto inwestować w fotowoltaikę dla gospodarstw rolnych? W dzisiejszym artykule przeanalizujemy miejsce Polski na tle energetycznej mapy Unii Europejskiej, sprawdzimy, czy panele solarne mają rację bytu w naszych realiach oraz czy fotowoltaika dla rolnictwa będzie rentowna?
Tak naprawdę bardzo trudno dać jednoznaczną odpowiedź na to pytanie, bowiem Polska należy do jednych z najszybciej rozwijających się krajów pod względem fotowoltaiki. Z drugiej jednak strony liczby nie kłamią - pod względem skumulowanej mocy zainstalowanej czy produkcji zielonej energii daleko nam do niepodzielnie liderujących Niemiec czy nawet naszych sąsiadów z południa. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy teorii o Polsce fotowoltaicznej znajdą argumenty pasujące do swoich teorii - a jak wygląda sytuacja według kalkulacji?
Pierwszym kryterium branym pod uwagę będzie produkcja energii elektrycznej pochodzącej z fotowoltaiki. Na przestrzeni roku zwiększyliśmy jej udział niemal dwukrotnie - z 0, 165 TWh do poziomu 0, 3 TWh, tym samym prześcignęliśmy Słowenię i Cypr. W skali europejskiej - mimo wszystko - stanowimy niewielki odsetek, bowiem przy rocznej produkcji 122, 3 TWh nasza produkcja stanowi zaledwie 0, 3% udziału w ogólnej fotowoltaice. Niepodzielnie królują tutaj Niemcy z produkcją sięgającą 46, 16 TWh, a za nimi są Włosi z wynikiem 22, 65 TWh. Co ciekawe - Italia, obok Hiszpanii i Grecji - to jedyne państwa EU, które zanotowały spadek produkcji w stosunku 2017 do 2018 roku.
Drugim kryterium będzie skumulowana moc zainstalowana w Europie. Okazuje się, że niektóre państwa - jak np. Szwecja - posiada mniejszy współczynnik skumulowanej mocy zainstalowanej, ale jest w stanie generować większą ilość energii elektrycznej. Oznacza to, że nasi północni sąsiedzi mają o wiele wydajniejszy system pobierania i magazynowania energii. Na koniec 2018 roku współczynnik ten dla Polski równy był 486, 5 MW, przy czym dla ogółu Unii Europejskiej skumulowana moc zainstalowana kształtowała się na pułapie 114549 MW. To sprawia, że wciąż mamy ogromny potencjał, który warto wykorzystać.
Podpatrując naszych sąsiadów i ich pomysły na panele słoneczne, możemy wyciągnąć sensowny wniosek - im większe przedsiębiorstwo i bardziej rozbudowana infrastruktura rolna, tym chętniej stosowane są ekologiczne rozwiązania. Są bowiem prace czy zadania, które w określonych porach roku wymagają szczególnie dużej ilości energii elektrycznej - od sezonowego suszenia zboża czy chłodzenia owoców poprzez regularny chów zwierząt. Taka sytuacja nie tylko powoduje konieczność płacenia zwiększonych rachunków za prąd, ale też daje bardzo solidny argument za instalacją paneli solarnych.
Jeżeli dysponujemy znaczną ilością żywego inwentarza, bardzo dobrym pomysłem będzie stworzenie farmy fotowoltaicznej. Trzeba pamiętać, że krowy, kury i inne zwierzęta same w sobie wymagają odpowiednich warunkach chowu - podobnie jak i produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak jajka, mleko czy mięso. W obecnych realiach - gdy ceny prądu zmieniają się głównie na niekorzyść konsumenta - warto pomyśleć o uniezależnieniu się od głównych koncernów energetycznych. To daje nam pewność, że nie zostaniemy zaskoczeni kolejną podwyżką, a jednocześnie fotowoltaika stanowi kolejne źródło oszczędności
Podobnie w przypadku owoców i warzyw - zwiększając nakłady na energetykę, zmniejszamy konieczność zakupu nawozów i sztucznych substancji, które "konserwują" nasze płody rolne. Dzięki temu nasze produkty będą mogły uzyskać certyfikat bio- i eko-, tym samym będą znacznie wyżej wycenione na rynku. Instalacje solarne to także dodatkowe pole do reklamy - wielu producentów chętnie korzysta z promowania się jako ekologiczne przedsiębiorstwo na podstawie korzystania z farmy fotowoltaicznej.
Wielkość farmy fotowoltaicznej przede wszystkim uzależniona będzie od naszego miesięcznego zapotrzebowania, które oblicza się na podstawie rachunków. Jak to wygląda w praktyce? Załóżmy, że jesteśmy właścicielami gospodarstwa rolnego, którego rachunek w skali miesiąca wynosi ok. 3000 PLN. Jesteśmy VATowcami i decydujemy się na zakup farmy fotowoltaicznej, której okres eksploatacji wynosi 25 lat. Przy tych wydatkach na prąd najrozsądniejsza instalacja będzie generować moc 50 kW. Koszt netto takiej instalacji wynosi około 145. 000 PLN, a przy zastosowaniu ulgi w podatku rolnym cena spada o 25% - do pułapu nieco ponad 109. 000 PLN. Możemy zastosować w takiej sytuacji leasing - przy wkładzie własnym 28. 980 PLN rata leasingowa sięgnie 2205 PLN, co daje 795 PLN oszczędności w skali miesiąca. Przy samodzielnym finansowaniu okres zwrotu sięgnie około 4 lat i 2-3 miesięcy, a z samej instalacji zaoszczędzimy ponad 1. 030. 000 PLN!
Co do okresu zwrotu panują podzielone zdania: skrajni sceptycy twierdzą, że taki zwrot może nastąpić najszybciej za 11 lat, zaś optymiści podają czteroletni okres zwrotu. Kalkulacje zdroworozsądkowe jednak podpowiadają, że przy wymiernej instalacji profity zaczniemy odczuwać od 5 do 8 lat po instalacji - w zależności od wielkości instalacji czy sposobu jej rozmieszczenia. Im mniejszy rachunek, tym mniejsze zapotrzebowanie na energię, a co za tym idzie - tym mniejsza będzie finalna instalacja. Mniejsze instalacje wydłużają z kolei okres zwrotu z inwestycji nawet do 8 lat.
Fotowoltaika dofinansowania dla rolników to doskonałe rozwiązanie w sytuacji, gdy nie chcemy bezpowrotnie tracić kapitału włożonego w inwestycję w panele solarne. Takie dotacje najczęściej kojarzone są z Unią Europejską, jednak bardzo wiele środków możemy pozyskać już bezpośrednio w naszym kraju. Idealnym przykładem jest program "Agroenergia" kierowany do rolników indywidualnych, który przewiduje bezzwrotne dotacje oraz niskooprocentowane pożyczki. Warto wspomnieć, że z dotacji pokryjemy do 40% inwestycji, zaś pożyczką możemy opłacić nawet 100% kosztów kwalifikowanych. Oznacza to, że bardzo atrakcyjne pieniądze czekają na wyciągnięcie ręki ze strony rolników.
Farmy fotowoltaiczne to bez wątpienia jedna z odpowiedzi na pytanie dotyczące energetycznej przyszłości Polski. Chociaż wciąż ponad 80% energetyki w naszym kraju opiera się na elektrowniach opalanych węglem, to postępujący trend ekologizacji stanowi szansę dla rentowności i powodzenia inwestycji w odnawialne źródła energii.
Solidnym argumentem za stworzeniem farmy fotowoltaicznej są również oszczędności - w cenie raty leasingowej dostajemy nie tylko produkt pozwalający na dodatkowy zarobek, ale i zaspokajamy swoje własne zapotrzebowanie energetyczne. Warto zatem zdecydować się na taką inwestycję - im szybciej to zrobimy, tym szybciej zaczniemy korzystać z czystej energii ochraniając środowisko naturalnie, a i dotacje unijne czy ulgi podatkowe dla rolników nie będą trwały wiecznie. Więcej informacji znajdą Państwo na naszej stronie - www.sunes.pl/oferta/fotowoltaika-dla-rolnikow/