Szeroko pojęte ogrodnictwo jest prężnie rozwijającą się dziedziną nauki. Owszem, nauki. Każdego roku powstają tysiące prac naukowych dotyczących pielęgnacji czy ochrony roślin. Pestycydy, a nawet i przyrządy wykorzystywane w naszych przydomowych ogródkach zostały przez kogoś wymyślone, opracowane i wyprodukowane. Wszystko po to, aby móc w większym stopniu oddziaływać na proces rośnięcia roślin. A przecież o to chodzi w tej całej zabawie.
Miłośnicy ogrodów na całym świecie poszukują sposobów, aby ich „dzieci” nie chorowały czy padały ofiarom chwastów. W tym celu właśnie opracowano agrotkaniny oraz agrowłókniny. Ich nazwy brzmią łudząco podobnie, że wielu zaczęło używać ich zamiennie, a przecież odnoszą się do dwóch różnych rodzai materiałów. I to właśnie o tych różnicach i wynikających z nich właściwości porozmawiamy, oczywiście w kontekście praktycznego ich stosowania.
Każdy skrawek ziemi ma trochę różne właściwości, co wiąże się choćby z tym, że część upraw lepiej sprawdza się na gruntach o podanych właściwościach. Podobnie jest w materiałach wykorzystywanych w ogrodnictwie. Mają one konkretne zastosowania, część z nich się pokrywa, ale to nie znaczy, że w każdej sytuacji agrotkanina może zastąpić swoją siostrę, czyli agrowłókninę. Skąd ta metafora? Oba z materiałów powstały na bazie polipropylenu, ale do uzyskania finalnego produktu zastosowano odmienne procesy technologiczne, które w niemałym stopniu wpłynęły na ich właściwości.
Pierwszym materiałem, który omówimy jest agrowłóknina, ponieważ jest ona dużo częściej spotykana w ogrodach. Dlaczego? Jest tańsza i może być wykorzystywana w wielu sytuacjach. Idealnie sprawdza się w walce z chwastami, ponieważ można pokrywać nią duże tereny. W odróżnieniu od folii umożliwia parowanie, dzięki czemu nie wpływa negatywnie na glebę. Przenikalność nie jest jednak stuprocentowa, przez co pozwala utrzymywać wilgoć. Aspekt ten przybiera na ważności szczególnie w okresie suszy. Agrowłóknina nie jest jednak pozbawiona wad. Jest mniej wytrzymała na urazy mechaniczne niż agrotkanina, co nie znaczy, że jest delikatna. Wadę te można przekuć w atut, ponieważ dzięki swojej lekkości, nadaje się do okrywania roślin, szczególnie w okresie zimowym, kiedy temperatury znacznie opadają poniżej zera.
Pierwszą różnicę można wyłapać już samej nazwy. Agrotkanina jest materiałem gęstszym, czyli charakteryzuje się większą gramaturą. Z tego powodu jest dużo cięższa, przez co nie nadaje się do okrywania roślin w okresie zimowym. Jej ciężar w połączeniu z warstwą śniegu mógłby po prostu zmiażdżyć rośliny pod nią. Idealnie sprawdza się za to do walki z chwastami. Dzięki swojej grubości oraz gramaturze nie pozwala przedostawać się im na powierzchnię. Materiał ten może być łączony z różnego rodzaju grysami, kamieniami ozdobnymi czy korą, ponieważ nie ulega gniciu. Dodatkowo jest bardzo odporna na urazy mechaniczne. Wpływa to bezpośrednio na jej trwałość, ale i cenę. Trzeba jednak zaznaczyć, że jej zastosowanie w połączeniu z oferowaną długowiecznością, okaże się dużo lepszym rozwiązaniem, jeżeli nie planujemy ruszać jej przez kilka lat.
Naprawdę trudno wybrać. Oba wspomniane materiały mają ogromną liczbę zalet, ale nie są wolne od wad. Jeśli chcemy w odpowiedni sposób skorzystać z tego, co oferują, powinniśmy dobrze zastanowić się nad zadaniami, które chcemy je powierzyć. W miejsca, w których dokonujemy częstych modyfikacji, lepiej wybrać agrowłókninę, ponieważ jest tańsza. Również do okrywania roślin sprawi się dużo lepiej. Za to do miejsc, które przeznaczymy na rośliny ozdobne, lepiej jest wykorzystać agrotkaninę, ponieważ będzie chronić nasz ogród przez długie lata. Kluczowe jest jednak dobre zastanowienie nad tym, w jakim celu chcemy zastosować dany materiał i tyle. Oczywiście, jeżeli nasz budżet nie pozwala nam na zakup droższego materiału, nie ma co narzekać, agrowłóknina również przeciwdziała rozwijaniu się chwastów.